Z wielką radością publikujemy w całości przemówienie Abp. Cyrla Wasyla, które wygłosił on w trakcie Sejmiku Skautów Europy w Polsce, 22 maja 2021 r.
Konstytucja dogmatyczna Soboru Watykańskiego II Lumen gentium, po szerokim mówieniu o tajemnicy Kościoła jako mistycznego Ciała Chrystusa, rzeczywistości widzialnej i duchowej oraz Ludu Bożego, wyjaśnia hierarchiczną konstytucję Kościoła, a w szczególności Episkopatu.
W naszym spotkaniu staramy się bardziej skupić na relacji, jaka istnieje między ruchem skautowym, a raczej między działalnością harcerzy jako członków Kościoła a Kościołem jako strukturą hierarchiczną i instytucjonalną.
Nie wchodząc zbyt daleko w opis zjawiska eklezjalności skautingu katolickiego jako ruchu, do którego należą członkowie Kościoła i który Kościół, poprzez swoje hierarchiczne ciała – zwłaszcza w naszym przypadku UIGSE-FSE – uznaje za narzędzie apostolatu, zacznijmy od kilku głównych dokumentów naszego ruchu.
W Karcie naturalnych i chrześcijańskich zasad skautingu europejskiego czytamy:
2. Skauting chce wychowywać Człowieka Wiary, syna Kościoła.
Sformułowanie to zostało również włączone do Statutu Federalnego, który stanowi to samo w punkcie 1.2.6. (U.I.G.S.E.-F.S.E. chce uformować człowieka wiary, syna Kościoła).
W dzisiejszym świecie coraz częstszy jest podział między pojęciem wiary osobistej, czy wręcz „wiary personalizowanej”, a świadomością i wolą przynależności do instytucji, wspólnoty, której pragnął i ustanowił Chrystus, czyli Kościoła widzialnego i kierowanego, zgodnie z jego wolą z zestawu norm, zasad i praw.
O ile pierwszy fakt – czyli wiara osobista – jest łatwiejszy do zaakceptowania, gdyż odpowiada powszechnie uznanej koncepcji wolności osobistej człowieka, o tyle drugi jest często przedstawiany w dość negatywnym świetle, wskazującym jakoby czynnik świadomej przynależności do Kościoła przyniósł ograniczenie „osobistej wiary”.
Nasze harcerstwo zamiast tego z przekonaniem łączy dwie koncepcje, uważając je za nierozłączne dla harcerza naszego Związku.
Temat ten jest bardziej szczegółowo omówiony w Dyrektorium Religijnym na nr. 4 i 5 stanów:
- Chrześcijanin należy do widzialnego Kościoła Chrystusa, uczestniczy w jego życiu liturgicznym i sakramentalnym i otrzymuje od niego wskazówki do działania. o ile, na szczeblu federalnym, Federacja Skautingu Europejskiego nie jest związana jako całość z jednym Kościołem, o tyle każdy członek FSE musi należeć do jednego Kościoła lub przygotowywać się do uczestnictwa w tymże. FSE przyjmuje jedynie dzieci i młodzież i stowarzyszenia należące do jednego z następujących Kościołów: Kościoła Katolickiego, Kościoła Prawosławnego lub jednego z Kościołów Ewangelickich, powstałych w wyniku reformacji, wyznających bóstwo Chrystusa i uznających Symbol Apostolski jako wyznanie wiary. Każda jednostka skautów lub przewodniczek powinna należeć do jednego z tych Kościołów. Nikt nie może złożyć przyrzeczenia skauta (lub przewodniczki) jeśli nie jest ochrzczony. Jednakże można dopuścić do złożenia takiego przyrzeczenia osobę zaangażowaną w formację katechumenalną.
Nasz ruch jest częścią ruchów kościelnych, które używają specyficznej metody skautowej. Stąd też elementarna potrzeba, aby członkowie FSE byli członkami Kościoła lub przynajmniej katechumenami – czyli na drodze przygotowania do pełnego włączenia się w Kościół. Podobnie – na poziomie liderów – nie do pomyślenia jest, aby taką rolę odegrały osoby, które nie otrzymały bierzmowania, czyli nie ukończyły procesu sakramentów wtajemniczenia chrześcijańskiego. W przeciwnym razie jaki sens miałaby obietnica służenia Bogu i Kościołowi, obietnica zawarta w tekście obietnicy skautowej? Ważne jest, aby zająć jasne i zdecydowane stanowisko w tej sprawie zarówno przed rodzicami, którzy proszą o włączenie ich nieochrzczonych dzieci do jednostek, jak i w stosunku do niektórych członków naszych stowarzyszeń, którzy mają tendencję do odkładania sakramentu bierzmowania, udając proces szkolenia i obsługi, a także otrzymywanie zadań edukacyjnych.
- Każdy Kościół ma określone koncepcje w dziedzinie wychowania. Jest nie do pomyślenia, aby religia mogła być dziedziną nauczania zupełnie oddzieloną od innych; powinna ona oświetlać swoim światłem całość przekazywanej wiedzy i odbywanych zajęć. W skautingu wiernym myśli Baden-Powella nie można przyjąć, iż życie religijne może być oddzielone od zajęć skautowych. Pełny rozwój religijny młodych wymaga więc, aby ich szefowie należeli do tego samego Kościoła, co młodzi, wyznawali tę samą doktrynę, uczestniczyli w tym samym życiu liturgicznym i sakramentalnym. Dlatego FSE uważa za sytuację normalną taką organizację ruchu, w której stowarzyszenia krajowe Przewodniczek i Skautów Europy tworzą organizacje jednolite wyznaniowo, prowadzone i animowane duchowo przez ich Kościoły tak na płaszczyźnie lokalnej, jak i krajowej.
Pełne członkostwo w Kościele, dzielenie się jego doktryną oraz żywe życie liturgiczne i sakramentalne – to trzy podstawowe i istotne warunki, które są wymagane od głowy FSE.
We wstępnym artykule naszych statutów federalnych czytamy, że nasza organizacja –Międzynarodowy Związek Przewodniczek i Skautów Europy, Federacja Skautingu Europejskiego -, jest międzynarodowym prywatnym stowarzyszeniem wiernych działającym w oparciu o prawo kanoniczne. Związek obowiązują zarówno zasady opisane w niniejszym statucie, jak i faktyczne prawo kanoniczne
Ten ostatni akcent pozwala nam zastanowić się, w jaki sposób Kościół w swoim Magisterium i w samym prawie kanonicznym widzi istnienie, działalność oraz zestaw praw i obowiązków członków Kościoła w zależności od ich stanu, w szczególności stowarzyszeń świeckich.
Kościół jako instytucja hierarchiczna.
Świeccy i hierarchia
(LG) 37. Ludzie świeccy, tak jak wszyscy chrześcijanie, mają prawo otrzymywać w obfitości od swoich pasterzy duchowe dobra Kościoła, szczególnie pomoc słowa Bożego i sakramentów[320], sami zaś przedstawiać pasterzom swoje potrzeby i życzenia z taką swobodą i ufnością, jaka przystoi synom Bożym i braciom w Chrystusie. Stosownie do posiadanej wiedzy, kompetencji i autorytetu mają możność, a niekiedy nawet obowiązek ujawniania swojego zdania w sprawach, które dotyczą dobra Kościoła[321]. Odbywać się to powinno, jeśli zachodzi potrzeba, za pośrednictwem instytucji ustanowionych w tym celu przez Kościół i zawsze w prawdzie, z odwagą i roztropnością, z szacunkiem i miłością wobec tych, którzy z tytułu swojego świętego urzędu reprezentują Chrystusa.
Ludzie świeccy, tak jak wszyscy wierni Chrystusa, winni z chrześcijańskim posłuszeństwem stosować się ochoczo do tego, co postanawiają święci pasterze, reprezentujący Chrystusa, jako nauczyciele, i kierownicy w Kościele. Winni tak czynić, idąc w tym za przykładem Chrystusa, który swym posłuszeństwem aż do śmierci otworzył wszystkim ludziom błogosławioną drogą wolności synów Bożych.
Niech też nie zaniedbują w modlitwach swoich polecać Bogu swych przełożonych, którzy czuwają jako odpowiedzialni za dusze nasze, aby to czynili z weselem, a nie z udręką[322].
Święci zaś pasterze uznawać mają i wspierać godność i odpowiedzialność świeckich w Kościele, mają korzystać chętnie z ich roztropnej rady, powierzać im z ufnością zadania w służbie Kościoła i pozostawiać swobodę oraz pole działania, owszem, dodawać im ducha, aby także z własnej inicjatywy przystępowali do pracy. Z ojcowską miłością winni bacznie rozważać w Chrystusie przedsięwzięcia, życzenia i pragnienia przedstawione przez świeckich[323]. Słuszną zaś wolność, która wszystkim przysługuje w społeczności ziemskiej, winni pasterze skrupulatnie respektować.
W tym tekście, wraz z Dekretem Apostolicam Actuositatem o apostolacie świeckich, możemy rozważyć rodzaj Charty Magna o wzajemnych stosunkach między świeckimi, hierarchią Kościoła w zadaniu przyczyniania się do budowy Królestwa Bożego. poprzez apostolskie zaangażowanie świeckich.
CIC c. 209 – Wierni zobowiązani są – każdy przez swoje własne działanie – zachować zawsze wspólnotę z Kościołem.
Komunia z Kościołem, która jest zarówno prawem, jak i obowiązkiem, ma za podstawę i warunek ścisłą więź z Bogiem. Zgodnie z tradycyjną definicją mówimy w Kościele o trójwymiarowym wymiarze komunii – komunii wiary, sakramentów i zarządzania. Dążąc do formowania dobrego chrześcijanina i dobrego obywatela, mamy na myśli termin „dobry chrześcijanin” nie w sensie ogólnikowym, ogólnie mówiąc o osobie, która wierzy w boskość Chrystusa, ale o chrześcijaninie, członku Kościoła katolickiego, włożony w jego życie wiarą i sakramentami i identyfikowany z przynależnością, także na zewnątrz, do określonej parafii i wspólnoty diecezjalnej. Ta komunia jest wyrażana przy wielu okazjach. Regularne uczestnictwo w życiu parafii i jego działalności formacyjnej, aktywna obecność w diecezjalnej tkance kościelnej, współpraca z innymi organami i organizacjami kościelnymi itp. – to są znaki naszej „komunii z Kościołem”.
CIC c. 209 § 2. § 2. Z wielką pilnością wierni powinni wypełniać obowiązki, którymi są związani zarówno wobec Kościoła powszechnego, jak i partykularnego, do którego należą zgodnie z przepisami prawa.
Prawo może i musi konkretyzować niektóre obowiązki, do których zobowiązani są członkowie Kościoła, ale harcerz uważa te obowiązki nie za ciężar ograniczający, ale za „drogę” do osiągnięcia celu drogi chrześcijańskiej, zarówno jako jednostki, jak i jako członek stowarzyszenia. Samo w sobie, w duchu harcerskim, w chęci czynienia tego, co „najlepsze”, z pewnością nie wystarczyłoby zadowolenie się zwykłym wypełnieniem obowiązku, w sensie minimalistycznym, ale harcerz chce również od wypełnienia obowiązku czerpać największe korzyści duchowe.
Kilka przykładów:
– „obowiązek” corocznej spowiedzi i komunii – harcerz z pewnością czuje to jako swój – ale nie jest z tego zadowolony. Zaproszony do regularnego życia sakramentalnego i intensywnego życia eucharystycznego, często przystępuje do komunii i regularnie do sakramentu pokuty – nie tyle po to, by wypełnić obowiązek, ile po to, by obficie karmić swoje życie duchowe.
– – „obowiązek” uczestniczenia w niedzielnej i uroczystej Mszy Świętej – jest przestrzegany, ale w zajęciach harcerskich staramy się uczestniczyć w codziennej Mszy św. itp.
– „obowiązek” materialnego wspierania działalności Kościoła: harcerz nie ogranicza się do kilku monet z niedzielnej zbiórki, ale jest gotowy do konkretnej pracy, poprzez własne zaangażowanie materialne, na rzecz wspierania dzieła miłosierdzia i inne potrzeby Kościoła, począwszy od własnej wspólnoty parafialnej.
CIC c. 210 – Wszyscy wierni, zgodnie z własną pozycją, winni starać się prowadzić życie święte, przyczyniać się do wzrostu Kościoła i ustawicznie wspierać rozwój jego świętości
Powołanie do świętości nie jest przywilejem niektórych osób i kategorii w Kościele. Przywołując jeden z tematów katechezy Światowych Dni Młodzieży 2000: „Bądźcie świętymi trzeciego tysiąclecia” – musimy coraz bardziej zdawać sobie sprawę, że „wszyscy chrześcijanie jakiegokolwiek stanu i zawodu powołani są do pełni życia chrześcijańskiego i do doskonałości miłości.” (LG 40,2).
Charakterystyczne dla harcerzy jest oddanie się niektórym przykładom świętości – Św. Jerzy, Św. Franciszek, Św. Paweł, Święta Katarzyna itp. Pobożność ta nie może być wyczerpana tradycyjną modlitwą na początku i na końcu zajęć, ale poprzez przedstawienie postaci świętych prowadzi nas do uznania świętości za wypełnienie życia każdego ochrzczonego, a zatem zaproszenie dla każdego harcerza.
CIC c. 211 – Wszyscy wierni mają obowiązek i prawo współpracy w tym, aby Boże przepowiadanie zbawienia rozszerzało się coraz bardziej na wszystkich ludzi każdego czasu i całego świata.
Głoszenie Boskiego orędzia zbawienia następuje przez bezpośrednie głoszenie misyjne, ale przede wszystkim przez świadectwo życia osobistego. Czasami świadectwo to przybiera formę prawdziwego „męczeństwa” w sensie fizycznym i krwawym, ale znacznie częściej w sensie psychologicznym i społecznym. Dla młodych, a więc dla harcerzy, którzy są młodymi i duchowymi „par excellence”, te słowa Kodeksu można przetłumaczyć poprzez apel Jana Pawła II podczas Wigilii ŚDM 2000.
Może od was nie będzie się wymagać przelania krwi, ale wierności Chrystusowi z pewnością tak! Wierności, której trzeba dochować każdego dnia: Mam na myśli narzeczonych i trudności, jaką sprawia w dzisiejszym świecie życie w czystości w oczekiwaniu na małżeństwo. Mam na myśli młodych małżonków i próby, na jakie jest narażone ich przyrzeczenie wzajemnej wierności. Mam na myśli relacje między przyjaciółmi i pokusę nielojalności, jaka wkraść się może między nich.
Mam także na myśli tych, którzy podjęli drogę szczególnej konsekracji, i wysiłek, jakiego nieraz wymaga wytrwałość w oddaniu się Bogu i braciom. Myślę też o tych, którzy chcą przeżywać relacje solidarności i miłości w świecie, w którym – jak się wydaje – ma wartość jedynie logika korzyści i interesu osobistego czy grupowego.
Mam również na myśli tych, którzy działają na rzecz pokoju, a widzą, jak w różnych częściach świata rodzą się i rozwijają nowe ogniska wojny; myślę o tych, którzy działają na rzecz wolności człowieka, a widzą, że jest on jeszcze niewolnikiem siebie samego i innych; mam na myśli tych, którzy walczą, aby kochano i szanowano ludzkie życie, a muszą być świadkami częstych zamachów na nie i na należny mu respekt.
CIC c. 212 – §1. To, co święci pasterze, jako reprezentanci Chrystusa, wyjaśniają jako nauczyciele wiary albo postanawiają jako kierujący Kościołem, wierni, świadomi własnej odpowiedzialności, obowiązani są wypełniać z chrześcijańskim posłuszeństwem.
Temat posłuszeństwa jest dziś bardzo źle odbierany, zwłaszcza gdy mówimy nie tylko o posłuszeństwie zewnętrznym, ale o tym, jak bardzo ten akt posłuszeństwa dotyka również wewnętrznej, duchowej sfery Harcerz jest karny, każde zadanie wykonuje sumiennie do końca.
Ten artykuł Prawa harcerskiego nie powinien być interpretowany jedynie jako środek do prawidłowego funkcjonowania organizacji, jako praktyczna konieczność w życiu jednostki, ale musi być także przeżywany w wymiarze duchowym i teologicznym.
Łacińskie obedire, od ob-audire, oznacza napięcie w kierunku, ruch w celu aktywnego, świadomego przyjęcia słowa lub woli od innych.
„Słuchaj, synu” (Pr 1,8). Posłuszeństwo to przede wszystkim synowska postawa. Jest to szczególny rodzaj słuchania, który tylko syn może dać ojcu, ponieważ oświeca go pewność, że ojciec ma tylko dobre rzeczy do powiedzenia i do dania synowi; słuchanie przepojone tym zaufaniem, które sprawia, że dziecko wita wolę ojca, jest przekonane, że będzie ona dla dobra.
Autentyczne posłuszeństwo nigdy nie jest żądaniem, narzuceniem tego, kto wydaje rozkaz: jest raczej ustępstwem ze strony tego, kto sam się do niego zdecyduje. To, co dajemy, robimy ze względu na jego autorytet.
Postanawiamy być posłuszni, zawiesić swój osąd na czas niezbędny do wykonania tego czynu wbrew naszej doraźnej woli, ponieważ w drugim rozpoznajemy zdolność rozumienia więcej i lepiej niż umiemy, i wierzymy, że to posłuszeństwo sprawi, że będziemy się rozwijać, doprowadzi nas również do wyższego stopnia zrozumienia i świadomości. W przypadku posłuszeństwa, o które proszą święci pasterze, reprezentując Chrystusa, gdy deklarują coś jako nauczyciele wiary lub jako głowy Kościoła, uznajemy tę „zdolność rozumienia więcej i lepiej, niż potrafimy. „nie pasterzom Kościoła jako osobom fizycznym, bez względu na to, jak byli kompetentni i mieli dobre intencje, ale Duchowi Świętemu, który działa jako poręczyciel w Kościele Chrystusowym.
W autentyczności tej relacji to właśnie ten, kto prosi (i nie narzuca, co byłoby czystym sprawowaniem władzy) posłuszeństwa, aby zaangażować się i zaryzykować więcej, ponieważ wie, że za akt posłuszeństwa musi iść skuteczna demonstracja tego przełożonego poziomu zrozumienia, którego posłuszny przed wykonaniem nie mógł narysować: jeśli mu się to nie uda, wie, że nie będzie już mal posłuszeństwo (a może tylko uległość), ponieważ straci swoją wiarygodność, (i będzie musiał uciekać się do jego autorytetu i jego mocy).
Bóg objawia swoją wolę przez wewnętrzne poruszenie Ducha, który „prowadzi do całej prawdy” (por. J 16, 13) oraz przez liczne zewnętrzne pośrednictwa. W istocie historia zbawienia jest historią pośrednictwa, które w pewien sposób uwidaczniają tajemnicę łaski, którą Bóg wypełnia w głębi serc. Również w życiu Jezusa możemy rozpoznać wiele ludzkich pośredników, przez które ostrzegał, interpretował i przyjął wolę Ojca, jako rację bytu i jako stały pokarm Jego życia i misji.
Pośrednictwo, które na zewnątrz przekazuje wolę Bożą, musi być rozpoznane w wydarzeniach życia i w potrzebach właściwych dla konkretnego powołania; ale wyrażają się one także w prawach rządzących życiem towarzyszącym oraz w dyspozycjach tych, którzy są powołani, aby nim kierować. W kontekście eklezjalnym prawomocnie dane prawa i dyspozycje pozwalają rozpoznać wolę Bożą, stając się konkretną i „uporządkowaną” realizacją potrzeb ewangelicznych, wychodząc z tego, od których należy je formułować i dostrzegać.
W homilii na początku posługi Piotrowej Benedykt XVI wyraźnie stwierdził: Moim prawdziwym programem jest to, by nie realizować swojej własnej woli, nie kierować się swoimi ideami, ale wsłuchiwać się z całym Kościołem w słowo i w wolę Pana oraz pozwolić się Jemu kierować, aby On sam prowadził Kościół w tej godzinie naszej historii. „
Z drugiej strony należy uznać, że zadanie bycia przewodnikiem dla innych nie jest łatwe, zwłaszcza gdy poczucie osobistej autonomii jest nadmierne lub sprzeczne i konkurencyjne w stosunku do innych. Dlatego trzeba, ze strony wszystkich, wyostrzyć spojrzenie wiary na to zadanie, które powinno być inspirowane postawą Sługi Jezusa, który myje stopy swoim apostołom, aby mogli mieć udział w jego życiu i miłość (por. 13,1-17).
§2. Wierni mają prawo, by przedstawiać pasterzom Kościoła swoje potrzeby, zwłaszcza duchowe, jak również swoje życzenia.
§3. Stosownie do posiadanej wiedzy, kompetencji i zdolności, jakie posiadają, przysługuje im prawo, a niekiedy nawet obowiązek wyjawiania swojego zdania świętym pasterzom w sprawach dotyczących dobra Kościoła, oraz – zachowując nienaruszalność wiary i obyczajów, szacunek wobec pasterzy, biorąc pod uwagę wspólny pożytek i godność osoby – podawania go do wiadomości innym wiernym.
Jednak stosunki z „świętymi pasterzami”, to znaczy z biskupami i kapłanami, nie są „jednokierunkowe”, nie mogą też charakteryzować się jedynie podporządkowaniem i czystą biernością. Dzięki wolności Synów Bożych wszyscy wierni, a więc także harcerze, mają prawo i obowiązek aktywnego i proaktywnego poszukiwania dobra Kościoła. Kryteria naszego działania w tej dziedzinie podkreślone przez kanon – oprócz normatywności w sensie kanonicznym – to przede wszystkim to, co moglibyśmy nazwać „kryteriami zdrowego rozsądku”.
Pomijając kryterium integralności wiary i obyczajów, które jest na tyle oczywiste, że nie warto się nad tym rozwodzić, należy w tym kontekście pamiętać, że w propozycjach, jakie harcerze, poprzez swoje kwalifikowane organy, będą kierować do hierarchicznego kościelnego ciał, także tych najbardziej słusznych, z trudem znajdą akceptację, jeśli zostaną przedstawione z dumą, z duchem wyższości, jeśli obrażają rozmówcę lub okazują mu brak szacunku.
Wspólna użyteczność to kolejne kryterium, o którym należy pamiętać podczas oceny, czy wnioski zasługują na ujawnienie.
CIC c. 213 – Wierni mają prawo otrzymywać pomoce od swoich pasterzy z duchowych dóbr Kościoła, zwłaszcza zaś słowa Bożego i sakramentów.
Czasami w konkretnych działaniach harcerskich w parafiach księża narzekają, że harcerze proszą o zbyt wiele rzeczy – siedzibę, wsparcie w finansowaniu, użytkowanie pomieszczeń, obiektów i środków parafii itp. Może to być prawda – a jeśli tak, najlepiej zadbać o to, aby żądania grup były realistyczne i wyważone, proporcjonalne do rzeczywistej sytuacji. Zamiast tego proście o dobra duchowe – sakramenty, dzielenie się słowem Bożym itp. – w tym nie można być małodusznym i bojaźliwym – przeciwnie, trzeba uwrażliwić księży w świadomości ich obowiązku rozdawania tych dóbr wszystkim wiernym, reprezentujących różne realia parafialne. Proboszcz nie może przepraszać argumentując, że oferuje swoją posługę wspólnocie parafialnej jako takiej, podczas „zwykłych” okazji. Kościół żąda od swoich pasterzy, w szczególności proboszczów, aby wspierali wspólne życie swoich parafian. W rzeczywistości w CIC. 529 § 2, do proboszcza prosi się o uznanie i wspieranie roli wiernych świeckich w misji Kościoła, sprzyjając ich stowarzyszeniom o celach religijnych. Współpracuj ze swoim biskupem i prezbiterium diecezji, starając się również, aby wierni troszczyli się o wspólnotę parafialną, aby czuli się członkami diecezji i Kościoła powszechnego oraz aby uczestniczyli i wspierali prace mające na celu promocję komunii.
Na szczególną uwagę zasługuje postać Asystenta Duchowego. W idealnej sytuacji asystent ten musi być wyznaczony przez władzę kościelną. Jego akceptacja przez grupę harcerską nie ma wiążącego znaczenia dla ważności nominacji – ale każdy musi dołożyć wszelkich starań, aby ta akceptacja była szczera, aby jego posługa przyniosła obfitość duchowych owoców. W grupach zorganizowanych w parafiach dobrze jest, aby asystent duchowy – jeśli nie należy do duchowieństwa tej samej parafii – działał w porozumieniu, a także współpracował z proboszczem. Ze strony harcerzy należy jak najbardziej sprzyjać działalności asystenta duchowego.
Dyrektorium religijne, stwierdza pod nr. 5 Szefowie, na wszystkich szczeblach ruchu, mają obowiązek popierać misje duszpasterzy wśród młodych, którzy są im powierzeni. Ważne jest, by duszpasterze pogłębiali znajomość metody skautowej, tak aby uwzględniali w swej działalności duszpasterskiej elementy specyficzne właściwe skautingowi, cały czas czuwając nad tym, by nie wchodzić w rolę zarezerwowaną dla szefów świeckich. Młodzi, a szczególnie młodzi szefowie, nie powinni być postrzegani tylko jako przedmiot pasterskiej troski Kościoła: powinni być zachęcani do tego, aby stali się tym, kim są w rzeczywistości, tj. aktywnymi podmiotami, które biorą udział w ewangelizacji i w odnowie społecznej świata, który ich otacza.
Dla asystentów duchowych przewidziano również proces szkolenia w dziedzinie skautingu. W jego przygotowaniu konieczna jest współpraca zarówno z asystentami krajowymi, jak iz przedstawicielami oddziałów, a także z odpowiednimi liderami, zwłaszcza z osobami odpowiedzialnymi za szkolenia w dziedzinach szkolnych.
CIC c. 214 – Wierni mają prawo oddawać cześć Bogu zgodnie z postanowieniami własnego obrzędu, zatwierdzonymi przez prawowitych pasterzy Kościoła oraz stosować własną metodę życia duchowego, zgodną jednak z nauką Kościoła.
Kodeks, mówiąc o swoim własnym rycie, oznacza przez to wyrażenie nie tylko obrzęd w sensie liturgicznym, ale cały sposób życia wiarą poprzez dziedzictwo liturgiczne, teologiczne, duchowe i dyscyplinarne, wyróżniające się kulturą i historycznymi uwarunkowaniami narodów. . W niektórych przypadkach wiąże się to również z formalnym członkostwem w Kościele sui iuris.
Dla przywódców skautów ważne jest, aby znać zasady dotyczące przypisywania wiernych do ich odpowiednich Kościołów sui iuris. Na terenach, gdzie kilka Kościołów sui iuris współistnieje na tym samym terytorium, integralną częścią wychowania skautowego będzie także wychowanie do poznania i uznania zarówno właściwego obrzędu, jak i innego obrzędu używanego przez wiernych na tym samym terytorium.
CIC c. 215 – Wiernym przysługuje prawo sprawowania kultu Bożego, zgodnie z przepisami własnego obrządku, zatwierdzonego przez prawowitych pasterzy Kościoła, jak również podążania własną drogą życia duchowego, zgodną jednak z doktryną Kościoła.
Apostolicam Actuositatem 18. Wierni jako jednostki są powołani do prowadzenia działalności apostolskiej w różnych warunkach swego życia; powinni jednak pamiętać że człowiek z natury swojej jest istotą społeczną i że spodobało się Bogu zjednoczyć wierzących w Chrystusa w jeden Lud Boży (por. 1 P 2, 5-10) i zespolić w jedno ciało (por. 1 Kor 12, 12). Apostolstwo więc zespołowe odpowiada doskonale zarówno ludzkim, jak i chrześcijańskim wymogom wiernych, a zarazem ukazuje znak wspólnoty i jedności Kościoła w Chrystusie, który powiedział: „Gdzie bowiem dwaj albo trzej zgromadzeni są w imię moje, tam i ja jestem pośród nich” (Mt 18, 20).
Dlatego wierni niech sprawują swoje apostolstwo w zjednoczeniu[28]. Niech będą apostołami zarówno w swoich społecznościach rodzinnych, jak i w parafiach i diecezjach, które same w sobie wyrażają wspólnotowy charakter apostolstwa, oraz w wolnych zrzeszeniach, jakie postanowili wśród siebie zorganizować.
Apostolstwo zespołowe posiada ogromną doniosłość i dlatego, że praca apostolska czy to w społecznościach kościelnych, czy to w różnych ośrodkach wymaga często wspólnego działania. Stowarzyszenia bowiem założone dla celów apostolstwa zespołowego niosą pomoc swym członkom i przysposabiają ich do apostolstwa, odpowiednio ustawiają ich pracę apostolską i kierują nią tak, że o wiele więcej można się po niej spodziewać owoców, niż gdyby każdy działał na własną rękę.
To usposobienie soborowe miało dwa powody, jeden praktyczny, drugi teologiczny.
Pierwsza polega na tym, że ze względu na sekularyzację i antyklerykalizm księża i duchowni nie mieli dostępu do wielu dziedzin życia społecznego w różnych krajach. W konsekwencji – i to jest drugi fakt – gdyby Kościół chciał być obecny na tych terenach, mógłby to czynić tylko za pośrednictwem świeckich. W czasie Soboru problem był szczególnie poważny ze względu na „milczenie Kościoła” za kurtyną, ale także narastającą ciszę na Zachodzie.
Elementem teologicznym było nowe rozumienie Kościoła jako komunii, które znajdujemy w Konstytucji dogmatycznej o Kościele „Lumen gentium”. Zamiast poprzedniego modelu odwróconej piramidy, Kościół był teraz postrzegany jako rzeczywistość o strukturze hierarchicznej, z różnymi urzędami i funkcjami, w której jednak każdy członek posiada fundamentalną równość w godności i prawach. W tym sensie mówimy o Kościele jako „Ciele Chrystusa” i „Ludzie Bożym”. Wśród praw i obowiązków członków Kościoła wynikających z chrztu fundamentalne znaczenie ma prawo i obowiązek uczestniczenia w misji Kościoła. Ogólnym terminem tej misji jest apostolat. Dlatego udział świeckich w misji Kościoła słusznie określa się jako „apostolat świeckich”.
Równie fundamentalne jest – jak uczy „Lumen gentium” – że świeccy, jak również większość duchownych i zakonników, są powołani przez Boga do dążenia do najwyższych poziomów świętości; być świętymi. Wyraźnie to wyraża się w rozdziale V Konstytucji o Kościele, podczas gdy sytuacja świeckich w stosunku do Kościoła i misji została omówiona w rozdziale IV.
Kanony KPK mówią zasadniczo na ten sam temat.
CIC c. 217. Wierni, którzy to przez chrzest są powoływani do prowadzenia życia zgodnego z doktryną ewangeliczną, posiadają prawo do wychowania chrześcijańskiego, przez które mają być odpowiednio przygotowywani do osiągnięcia dojrzałości osoby ludzkiej i jednocześnie do poznania i przeżywania tajemnicy zbawienia.
CUIC c. 218. Ci, którzy zajmują się świętymi naukami, korzystają ze słusznej wolności poszukiwania, jak również roztropnego wypowiadania swojego zdania w sprawach, w których są specjalistami, z zachowaniem jednak posłuszeństwa należnego Nauczycielskiemu Urzędowi Kościoła.
Apostolstwo chrześcijańskie nie jest monopolem duchowieństwa, przeciwnie, jest integralną częścią tej harmonijnej współpracy wszystkich członków Kościoła, która charakteryzuje świadomość przynależności do tego samego mistycznego Ciała Chrystusa.
„Owocność apostolatu świeckich zależy od ich żywotnego zjednoczenia z Chrystusem” (Apostolicam Actuositatem, 4), to znaczy od silnej duchowości, karmionej aktywnym uczestnictwem w liturgii i wyrażającej się w stylu ewangelicznych błogosławieństw. Ponadto dla świeckich duże znaczenie mają kompetencje zawodowe, poczucie rodziny, zmysł obywatelski i cnoty społeczne. Chociaż prawdą jest, że są oni powołani indywidualnie do dawania osobistego świadectwa, szczególnie cennego tam, gdzie wolność Kościoła napotyka przeszkody, to jednak Sobór podkreśla wagę zorganizowanego apostolatu, niezbędnego do wpływania na ogólną mentalność, warunki społeczne i instytucje ( por. Apostolicam Actuositatem, 18). W tym względzie Ojcowie zachęcali liczne stowarzyszenia świeckich, nalegając także na ich formację do apostolatu.
Dekret o apostolacie świeckich jest zatem praktycznym i programowym zastosowaniem zasad określonych przez „Lumen gentium”, do tego stopnia, że oba dokumenty uzupełniają się wzajemnie.
Jakie są prawa i obowiązki świeckich w odniesieniu do apostolatu, o którym mowa w dekrecie i jak mają one zastosowanie w życiu codziennym?
W przeciwieństwie do przedsoborowego podejścia do apostolatu świeckich, typowego dla Akcji Katolickiej – czyli idei, że apostolat świeckich jest formą uczestnictwa w odpowiedzi na hierarchiczną delegację – Sobór naucza, że świeccy mają prawo i obowiązek wykonywania czynności apostolskich tylko dlatego, że są członkami Kościoła. Wezwanie do apostolatu dociera do świeckich od Chrystusa i opiera się na chrzcie i bierzmowaniu. Nie jest to coś delegowanego przez hierarchię, chociaż oczywiście świeccy, aby działać w imieniu Kościoła, będą musieli uzyskać upoważnienie hierarchii. Dlatego Sobór popiera ideę autonomicznego apostolatu świeckich, który może przybierać dwie formy: apostolatu indywidualnego i apostolatu grupowego. Wszyscy świeccy katolicy, mężczyźni i kobiety, którzy w mniejszym lub większym stopniu uczestniczą w apostolacie grupowym, są powołani do prowadzenia apostolatu indywidualnego. Wszystko to zostało zilustrowane w Dekrecie o apostolstwie świeckich, którego podstawowym przesłaniem jest to: „powołanie chrześcijańskie jest ze swej natury także powołaniem do apostolatu” („Apostolicam Actuositatem”, 2). Świeccy są wezwani do urzeczywistniania tej wizji apostolatu w życiu codziennym poprzez osobiste rozeznanie.
W jakiej formie Bóg powołuje nas tu i teraz, abyśmy służyli bliźniemu i kontynuowali odkupieńcze dzieło Chrystusa, które jest misją Kościoła? Indywidualna odpowiedź, oparta na rozeznaniu powołaniowym, przedstawia specyficzną formę apostolstwa, które osoba będzie wykonywała. Inni będą mogli udzielić ogólnych porad, wskazać różne możliwe opcje, ale ostatecznie rozeznanie osobistego powołania jest czymś, co osoba musi zrobić samodzielnie. Dla harcerzy reakcja na realizację tych zasad jest wyrażona w trzeciej z zasad harcerskich:
Harcerz – Syn Chrześcijaństwa – jest dumny ze swej wiary: pracuje sumiennie, aby ustanowić Królestwo Chrystusa w całym swoim życiu i świecie, który go otacza.